Wśród wielu
ludzi panuje przekonanie, że podróżowanie jest drogie.
Kiedy mówię
znajomym, że jedziemy na wakacje tu i tam na tyle i tyle czasu, otwierają
szeroko oczy i mówią "takim to dobrze, gdybym miał/a tyle pieniędzy, to
też bym pojechał/a". Mina im rzednie, kiedy mówię, że bierzemy ze sobą nie
więcej niż 500 zł i bez problemu wystarczy nam to na 3-tygodniowy wyjazd, a
pewnie - tak jak zwykle - jeszcze jakaś część tych pieniędzy wróci z nami do Polski.
Jak to jest
możliwe? Poniżej kilka porad, jak obniżyć koszty wyjazdu.
1. WYJAZD
ZORGANIZOWANY Z BIUREM PODRÓŻY
Wystarczy
popatrzeć na oferty biur podróży na długo przed sezonem, w sezonie i na tzw.
oferty last minute. Różnice w oferowanych cenach są bardzo duże, sięgają nawet
1000 zł, a nierzadko dużo więcej. Warto poczekać z decyzją o wyjeździe,
spakować walizkę i spokojnie czekać, aż pojawi się oferta. Kiedyś, korzystałam
z takich ofert z moją siostrą i dzięki temu zwiedziłyśmy cały Egipt i całą
Turcję, spałyśmy w 5* hotelach, poznawałyśmy kulturę tych krajów i cieszyłyśmy
się drinkami i pysznym jedzeniem.
Wiadomo, jest
tutaj dość duży minus - nigdy nie wiemy, czy znajdzie się dla nas odpowiednia
oferta. Czasami jednak warto zaryzykować i zaoszczędzić dzięki temu pieniądze
np. na kolejny wyjazd :)
Dużym plusem
dla wielu osób, wyjeżdżających na zorganizowane wakacje to właśnie to, że są
one zorganizowane - o nic nie musimy się martwić, mamy zapewniony dojazd,
wyżywienie, atrakcje, wycieczki krajoznawcze oraz opiekę rezydenta.
2. WYJAZD
ZORGANIZOWANY SAMODZIELNIE
Pomimo kilku
plusów, jakie mają wyjazdy z biurami podróży, my jesteśmy zwolennikami wyjazdów
organizowanych przez nas, samodzielnie. Lubimy spędzać czas poszukując mapy,
przewodniki, czy poszukiwanie informacji o danym kraju na forach internetowych
- przede wszystkim tych skierowanych do ludzi takich jak my - do osób
podróżujących autostopem. Nigdy nie planujemy wszystkiego dokładnie, nasze
wyjazdy nigdy nie są dopięte na ostatni guzik :) zawsze mamy bardzo duży
margines na możliwość zmiany trasy. I co najważniejsze - takie wyjazdy kosztują naprawdę niewiele.
Jeśli
organizujemy swój wyjazd samodzielnie - mamy wiele możliwości, każdy może
znaleźć coś dla siebie.
2a. ŚRODEK
TRANSPORTU
Jest chyba
najbardziej istotną kwestią - przecież jakoś musimy dojechać do miejsca
docelowego :)
Zazwyczaj
najwięcej płacimy właśnie za transport. Międzynarodowe pociągi, autobusy
kosztują zazwyczaj dużo. Jednak nie zawsze tak musi być. Przewoźnicy często proponują
promocje, a my dzięki nim możemy sporo zaoszczędzić.
Jeśli chcemy
obniżyć koszty transportu, zawsze szukamy najtańszej oferty. W jednym kraju
bardziej opłaca się skorzystać z oferty autobusów, w innym tańsze są pociągi, a
w jeszcze innym, najtańszym środkiem transportu jest samolot. Przed wyjazdem
warto sprawdzić ceny poszczególnych przewoźników, przeczytać opinie osób, które
już podróżowały po tym kraju - wszelkie informacje będą nam pomocne i na
miejscu nie będziemy tracić czasu na porównywanie cen i ofert.
Czasami dla
tańszego przejazdu musimy zrezygnować z udogodnień, pojechać pojazdem o niższym
standardzie i oferującym mniejszy komfort. Czasami jednak warto jest się
przemęczyć, a za zaoszczędzone pieniądze kupić jakiś lokalny przysmak albo
odwiedzić ciekawe muzeum, na które w innym przypadku nie mielibyśmy pieniędzy.
W Polsce, jak i w innych krajach mamy do wyboru wiele
linii lotniczych - Ameryki na odkryłam. Wiele z nich nazywa się tanimi
liniami lotniczymi - i tak jak wskazuje na to ich nazwa - są one tanie i za
często symboliczną kwotę możemy w krótkim czasie dotrzeć do innego kraju. Bilet
za 30 zł w obie strony do Norwegii? Albo ostatnia oferta WizzAir i 64 zł do Paryża i z powrotem? Tak, to wszystko jest możliwe. Ryanair, WizzAi,
easyJet, Germanwings czy Norwegian - warto zainteresować się ich ofertami i przeglądać
ich strony internetowe. Warto zapoznać się również ze stronami, które zajmują
się wyszukiwaniem tanich ofert, szczególnie przyda nam się Fly4Free :) Duży minus w przypadku takich tanich ofert to przede wszystkim to, że szybko one znikają - jest wiele osób takich jak my, które szukają taniego lotu. Dobra oferta szybko może uciec nam sprzed nosa.
W wielu krajach
działa bardzo dobrze sieć oferowanych przejazdów typu carpooling -
umawiamy się przez Internet z kimś, kto jedzie w tą samą stronę co my, dzielimy się kosztami
paliwa i jedziemy :)
Inny środek
transportu to oczywiście rower :) znamy wielu podróżników, którzy
objechali na nim niemal cały świat. Robb Maciąg z żoną Anią czy Piotr Strzeżysz
to nasi wielcy idole. Jednak w tym przypadku musimy trochę zainwestować w
sprzęt - dobry rower, sakwy, kask, części do roweru. Jednak podróżując w taki
sposób jesteśmy niezależni od rozkładów jazdy i innych osób - jesteśmy panami
naszych losów, jedziemy tam gdzie chcemy i właściwie nic nas nie ogranicza. Nie wydajemy żadnych pieniędzy na transport, śpimy zazwyczaj w namiocie albo w tanich hostelach, gotujemy samodzielnie na kuchence.
Chyba jedynym,
właściwie całkowicie darmowym środkiem do podróżowania jest autostop.
Można nim dojechać niemal wszędzie, spotkać ciekawych ludzi, dzięki nim poznać
miejsca, o których, podróżując w inny sposób, prawdopodobnie byśmy nie
usłyszeli. Wystarczy stanąć przy drodze i wyciągnąć kciuk :)
Jeszcze inna
możliwość, o której warto wspomnieć, to Relocation deals - transport samochodu jako ktoś w rodzaju kuriera, np. w
Australii z jednego miejsca w inne - za pieniądze. Idziemy do biura, które
oferuje takie przejazdy, zobowiązujemy się, że dowieziemy samochód pod podany
adres do określonego dnia i voila! Zazwyczaj też otrzymujemy pieniądze na
paliwo. Dzięki temu możemy zjechać cały kraj właściwie za darmo, obrać trasę
korzystniejszą dla nas i zobaczyć dużo więcej niż z okna autobusu :) więcej na ten temat znajdziecie w tym artykule.
2b. NOCLEGI
Wiele osób nie
wyobraża sobie urlopu bez hotelu 5*, wygodnego łóżka i jacuzzi w
łazience.
Jednak są
osoby, których nie stać na takie luksusy, są też i tacy, którzy takich luksusów
nie potrzebują.
Jest wiele
sposobów na to, aby nie płacić albo płacić niewiele za nocleg.
- namiot -
kupujemy namiot i mamy nasz własny, kulkugwiazdkowy hotel :) jest zawsze przy
nas, więc możemy go rozłożyć kiedy tego potrzebujemy. Oczywiście, czasami musimy
spędzić trochę czasu, żeby znaleźć odpowiednie miejsce na jego postawienie. Ale
dzięki niemu mamy pewną niezależność, nie musimy obawiać się, że nie dotrzemy
do miasta przed zmrokiem i będziemy spać w lesie bez dachu nad głową. Zawsze
jednak powinniśmy pamiętać o tym, żeby miejsce w którym śpimy dało nam
jakiekolwiek bezpieczeństwo - lepiej rozbić się w mało widocznym miejscu, tam
gdzie wzrok nie sięga, raczej z dala od zabudowań, najlepiej w okolicy jakichś
krzaków lub innej osłony. Pamiętajmy też o tym, zgodnie z naszym polskim
przysłowiem, że jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz - unikamy nierównego
terenu, kamieni, gałęzi. Karimata lub mata samopompująca, śpiwór i możemy czuć się jak w najlepszym hotelu pod tysiącami gwiazd :)
- CouchSurfing
- pewien mężczyzna znalazł tani lot do Islandii, postanowił również znaleźć tam
tani nocleg. Napisał maile do 1,5 tys. przypadkowych studentów i po
niedługim czasie dostał 50 odpowiedzi, od ludzi, którzy go do siebie
zapraszali. W drodze powrotnej do Bostonu student wymyślił całą koncepcje
couchsurfingu - portalu dla osób, które oferują swoje kanapy, swoje towarzystwo
i możliwość poznania miasta czy innej kultury :) W marcu tego roku na stronie
zalogowanych było ponad 6 mld profilów członków z ponad 100 tys. miast na
świecie - to olbrzymia sieć kontaktów. Gdziekolwiek jedziemy, możemy zapytać,
czy ktoś mógłby nam zaoferować swoją kanapę czy kawałek podłogi. Dzięki temu
możemy bliżej, z pierwszej ręki, poznać życie w jakimś kraju, możemy zostać
oprowadzeni po mieście, a przy okazji możemy zapoznać naszych hostów z naszymi
tradycjami, kulturą, historią.
Zawsze
pownniśmy pomyśleć o jakimś podziekowaniu dla naszego hosta - przyjął nas pod
swój dach, spędził z nami czas - ugotujmy mu obiad, pomóżmy mu w pieleniu
ogródka czy zostawmy mu jakiś upominek - na pewno będzie nas miło wspominał. Bo
CouchSurfing to nie tylko darmowe noclegi :)
Oprócz CS,
istnieją też takie portale jak HospitalityClub, czy WarmShowers - ten drugi to
portal dla osób podróżujących rowerami.
- Hostele,
schroniska - są tańsze niż hotele i znajdziemy je w każdym większym
mieście, najczęściej w okolicach dworców pkp/pks. Różnią się między sobą
standardem i ceną i każdy może znaleźć coś dla siebie.
- Wynajęcie
pokoju/ mieszkania - jeśli chcemy zatrzymać się w
jakimś miejscu na dłużej, warto rozważyć taką opcję, często będzie to o wiele
tańsze niż spanie nawet w najtńszych hotelach.
- housecarers.com lub happyhousesitters.com.au – portale, dzięki którym możemy wynająć mieszkanie za darmo - w zamian za
zaopiekowanie się dobytkiem, psem czy kotem, kiedy właściciele akurat są w
podróży. Rejestrujemy się na stronie, tworzymy swój profil i szukamy
odpowiedniej dla nas oferty.
2c. JEDZENIE
Zawsze zabieramy
coś ze sobą, choćby zupki chińskie, pasztety czy inne konserwy. Przydają się
szczególnie w pierwszych dniach podróży. Jednak nie ma sensu zabierać dużych
zapasów jedzenia. Po pierwsze jedzenie może się zepsuć - wysokie temperatury
czy ścisk w plecaku może je skutecznie uszkodzić. Po drugie - po kilku dniach pasztetu na zmianę z zupką chińską człowiek ma dość... Po trzecie i najważniejsze - chyba nie po to
jedziemy do innego kraju, żeby codziennie z uporem zajadać się sztucznymi
zupkami. Warto poznać smaki danego kraju. Często ceny są tam niższe niż u nas,
więc tym bardziej warto zainteresować się lokalną kuchnią. Możemy odejść od
centrum, gdzie jest najdrożej i poszukać tańszego lokalu - i nie znaczy to, że
przez to gorszego. Warto też dowiedzieć się, jakie są w danym kraju tanie
dyskonty/supermarkety typu nasza Biedronka. Pomocny będzie też palnik i garnek - zawsze będziemy mogli coś upichcić, choćby zwykły makaron z sosem ze słoika albo herbatę do śniadania :)
2d. ZNIŻKI
Przed wyjazdem
warto sprawdzić, jakie zniżki są honorowane w kraju, do którego jedziemy.
Dzięki temu możemy dużo zaoszczędzić, np. wtedy gdy mamy ubezpiecznie EURO 26,
ISIC, legitymację studencką czy też mamy mniej niż 26 lat i niektóre miejsca możemy zwiedzać za darmo (tak jest np. w Paryżu).
2e. SPRZĘT
Jeżeli
wyjeżdżamy często i/lub na długo, warto zainwestować w sprzęt, jaki posiadamy.
Porządny, wygodny plecak z dobrym systemem nośnym będzie dużym plusem, jeśli
często przemierzamy z nim wiele kilometrów na nogach. Buty, które nas nie
obcierają, oddychające ubrania.
Czasami lepiej
jest wydać raz większą sumę na sprzęt niż co chwilę wymieniać swój tani na
nowy.
Jeżeli chodzi o
takie rzeczy jak aparaty fotograficzne czy najnowsze super-wypasione telefony,
lepiej nie szpanować nimi na prawo i lewo. Okazja czyni złodzieja, lepiej nie
obnosić się z tym co mamy. Znanym sposobem na ochronę dobrego aparatu przed
kradzieżą jest obklejenie go taśmą klejącą :) podobno skutecznie odstrasza
złodziei.
2f. INTERNET
Internet, dla nas właściwe już norma, w wielu miejscach na świecie nadal jest mało dostępny lub po prostu zbyt drogi jak na nasze kieszenie. Jednak i na to są sposoby. W wielu miejscach na świecie znajdziemy 'restauracje' McDonald's, biblioteki publiczne czy też publiczne hot spoty. Jeśli śpimy w hotelu lub hostelu, też nie powinno być problemu z dostępem do sieci. Dostęp do Internetu mogą też mieć CouchSurferzy. Oczywiście wszystkie te miejsca nie są normą wszędzie - możemy znaleźć się w miejscu na końcu świata, gdzie w żaden sposób nie będziemy mogli skorzystać z Internetu.
2f. INTERNET
Internet, dla nas właściwe już norma, w wielu miejscach na świecie nadal jest mało dostępny lub po prostu zbyt drogi jak na nasze kieszenie. Jednak i na to są sposoby. W wielu miejscach na świecie znajdziemy 'restauracje' McDonald's, biblioteki publiczne czy też publiczne hot spoty. Jeśli śpimy w hotelu lub hostelu, też nie powinno być problemu z dostępem do sieci. Dostęp do Internetu mogą też mieć CouchSurferzy. Oczywiście wszystkie te miejsca nie są normą wszędzie - możemy znaleźć się w miejscu na końcu świata, gdzie w żaden sposób nie będziemy mogli skorzystać z Internetu.