poniedziałek, 20 maja 2013

Co zrobić aby podróżować?

Czego trzeba aby zacząć podróżować? Po pierwsze i najważniejsze, trzeba tego po prostu chcieć. Kiedy już się chce, to trzeba to zrobić, a kiedy już się zrobi, to dalej już leci samo. I nie jest to przepis na podróżowanie autostopem, ale na każdą formę podróżowania. Oczywiście jeśli chce się podróżować konno, to wypada mieć konia, jeśli rowerem, to rower, a jeśli…autostopem? Ja wybrałem akurat autostop, bo od zawsze marzyłem o takim sposobie poznawania świata. 

W Świebodzicach z których pochodzę, mieliśmy jedną autostopową legendę. Jacek z „Karpiem” przez miesiąc tułali się po Europie, by swoją podróż zakończyć w Maroko. Dla mnie w tamtym czasie było to coś niepojętego. Pojechać autostopem na drugi koniec Europy, a potem jeszcze przenieść się na inny kontynent i tam także jeździć na stopa. Rozbudzało marzenia. 
Później trafiłem na książkę Kingi Choszcz „Prowadził nas los” o pięcioletniej podróży autostopem dookoła świata. Książka ta jeszcze bardziej pobudziła marzenia o swobodnym podróżowaniu. 

Jednak długi czas odkładałem to - z różnych powodów. A to brak umiejętności swobodnego porozumiewania się w obcym języku, brak pieniędzy czy brak czasu. Parokrotnie słyszałem nawet, że ciągle mówię, że chcę coś zrobić, a nic nie robię. 

W końcu nadszedł czas. 
Przypadkiem natrafiłem na stronę Auto Stop Race z Wrocławia do Barcelony i nie zagłębiając się zbytnio o co w tym chodzi, od razu się podjarałem i stwierdziłem, że choćby nie wiem co, jadę :) Była to majówka 2011. 

Nie znaczy to, że wcześniej autostop był mi nieznany, ale były to głównie mniejsze odległości i w granicach naszego pięknego kraju. O tym co znaczy podróżowanie z plecakiem bez większego planu, przekonałem się w 2008 r. kiedy z kolegą Marcinem nie mając pieniędzy (150 zł na 2 tygodnie) ani większego planu na wakacje, stwierdziliśmy, że spakujemy plecaki i będziemy tułać się po Pl. Po tej przygodzie byłem bogatszy o doświadczenia, a także o przekonanie, że podróżowanie w taki sposób jest proste jak budowa cepa.

2008 rok i próba wydostania się z Gniezna
 Więc co trzeba zrobić aby podróżować autostopem? Jak się do tego zabrać? Prosty przepis: idź np. do Biedronki, weź karton, kup marker (warunek niekonieczny, ale znacząco ułatwia sprawę), spakuj plecak, wyjdź na drogę która zmierza w wybranym przez Cebie kierunku, uśmiechnij się i pozwól aby dalej działo się samo :D Każda droga, każda napotkana osoba, to zalążek czegoś niezwykłego, czegoś, co nie miałoby miejsca, gdyby nie jeden krok, jedna decyzja: jadę!
Świat czeka na Ciebie, a jest to naprawdę tak proste i pozwala przeżyć niezwykłe przygody (np. gruzińscy mafiozi wiozą cię do Aten z zamiarem oprowadzenia po Akropolu, zapraszają do restauracji po czym wieczorem zawożą cię na dworzec autobusowy, kupują bilety do miasta położonego 300 km dalej -przypadkowo akurat do niego i tak zmierzałeś-, i wciskają w rękę 50 € -które oczywiście przyjmujesz, bo nie wypada odmawiać mafii-, pytają czy aby na pewno wszystko masz i niczego ci nie brakuje, a to wszystko tylko dlatego, że jesteś Polakiem, akurat bardzo w Gruzji szanowanym narodem). 

Jeśli się wahasz, jeśli ciągle o tym myślisz, ale np. się boisz, albo tak jak ja zanim zacząłem podróżować, stawiasz sobie sztuczne przeszkody, pomyśl, że na niektóre rzeczy czas jest wtedy i tylko wtedy, bo później będzie już tylko trudniej. 

Kiedy już wyruszysz, przekonasz się, że świat nie do końca jest taki, jakim pokazuje nam telewizja. Świat pełen jest dobrych ludzi, którzy nakarmią Cię jeśli będziesz głodny, zaproszą Cię do własnego domu, mimo, że przecież wcale Cię nie znają, zaproponują nocleg. Pokażą Ci miejsca niezwykłe, których nie ma w przewodnikach i opowiedzą ich własną historię związaną z danym miejscem.
Impreza na granicy bułgarsko-greckiej
Ludzie, bo to chyba dla nich podróżujemy autostopem. Jeśli mam być szczery, to średnio bawi mnie zwiedzanie miast, zabytków. Podróżuję żeby przebywać z niezwykłymi ludźmi, aby widzieć niezwykłość w często ich zwykłym życiu. 
Poza tym, autostop dał mi wiarę w dobrych ludzi, pewność siebie, bo skoro mogę bez pieniędzy, bez planu, po prostu stanąć na drodze i jechać dokąd tylko zapragnę, to mogę wszystko. 

Autostop dał mi też autostopową rodzinę. Ludzi, którzy własnymi podróżami, własną osobą nakręcają siebie nawzajem, na poszerzanie autostopowych kierunków i wytaczanie nowych celów. Poza tym wszystkim jest jeszcze docenianie prostoty życia, gdzie po całym dniu na nogach, możliwość położenia się na karimacie w namiocie, rozbitym w jakimś spokojnym, równym miejscu urasta do rangi czterogwiazdkowego hotelu, a jeśli jeszcze do tego gdzieś w pobliżu jest możliwość wzięcia prysznica to już luksus pełną gębą :D 

Autostop może też dać Ci miłość, o czym sam się przekonałem :) , ale może być też powodem rozstania –o czym nie chcę się sam przekonywać. :p 

Jeśli ktoś potrzebuje bardziej szczegółowych informacji, chce o coś zapytać, potrzebuje listy przydatnych rzeczy, to zawsze z Asią chętnie odpowiemy na każde pytanie :)
 
Mamy nadzieję, że do zobaczenia na poboczach :) 

Hawk!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz